Plagi zsyła Pan Bóg na swoje ludy w ramach własnego programu edukacyjnego, kiedy szwankuje u nich racjonalne używanie szarych komórek. Ponieważ – jak to mówią – bliższa koszula ciału, to nade wszystko interesują mnie plagi, które spotkały Polskę i Polaków, no i oczywiście ewentualne prawdopodobieństwo plag przyszłych. Skoro mija 1050 lat od Chrztu Polski to narzuca się pytanie: czegośmy się jako naród zdążyli nauczyć? Bo plag nie brakowało …
Najeżdżali nas Tatarzy: łupili, palili, starców i dzieci mordowali, a młodych brali w jasyr czyniąc z nich swoich niewolników. Zawisło nad Polską zagrożenie ze Wschodu, w tym zagrożenie ze strony islamu … W 1278 r. we wsi Kębło koło Wąwolnicy objawiła się Matka Boża podczas takiego tatarskiego najazdu zagrzewając Polaków do oporu i siejąc panikę wśród Tatarów. Dzięki temu Tatarów wyparto odbiwszy jeńców i łupy. Szatan jednak nie zrezygnował …
W 1410 r. odnieśli Polacy wiekopomne zwycięstwo pod Grunwaldem nad Zakonem Krzyżackim wezwawszy pomocy Bogarodzicy Dziewicy … Choć polityka historyczna utrzymuje, że obyło się bez cudów …
Tymczasem włoskiemu jezuicie ks. Giulio Manciniemu ((ur. 13 października 1537 w Maceracie, zm. 14 sierpnia 1618 w Neapolu) ukazała się kilkakrotnie Matka Boża oświadczając:
„A CZEMU MNIE KRÓLOWĄ POLSKI NIE ZOWIESZ? JA TO KRÓLESTWO WIELCE KOCHAM I WIELKIE RZECZY DLAŃ ZAMIERZAM, PONIEWAŻ OSOBLIWSZĄ MIŁOŚCIĄ KU MNIE PAŁAJĄ JEGO SYNOWIE …”
Innym razem Matka Boża powiedziała:
„JAM JEST KRÓLOWA POLSKI, JESTEM MATKĄ TEGO NARODU, KTÓRY JEST MI BARDZO DROGI, WIĘC WSTAWIAJ SIĘ DO MNIE ZA NIM I O POMYŚLNOŚĆ TEJ ZIEMI BŁAGAJ NIEUSTANNIE, A JA CI ZAWSZE BĘDĘ, JAKOM JEST TERAZ, MILOŚCIWĄ”.
Zaś na rok przed śmiercią 80-letni staruszek ujrzał, jak kiedyś, Boga-Rodzicę mówiącą do niego:
„JULIUSZU, SYNU MÓJ! ZA CZEŚĆ I MIŁOŚĆ, JAKĄ OTACZASZ TAJEMNICĘ MEGO WNIEBOWZIĘCIA, UJRZYSZ MIĘ ZA ROK W MEJ CHWALE W NIEBIOSACH. TU JEDNAK, NA ZIEMI, NAZYWAJ MNIE ZAWSZE KRÓLOWĄ POLSKI”.
Co najmniej powyższe przesłanie i skuteczna obrona Jasnej Góry przed inwazją Szwedów-protestantów skłoniły króla Jana Kazimierza do złożenia 1 kwietnia 1656 roku w katedrze lwowskiej przed słynącym łaskami obrazem Matki Bożej Łaskawej historycznego Ślubowania. Król obrał sobie Wielką Boga Człowieka Matkę, Najświętszą Dziewicę za swoją Patronkę i za Królową państw swoich, tj. Królestwa polskiego, księstwa litewskiego, ruskiego, pruskiego, mazowieckiego, żmudzkiego, inflanckiego, smoleńskiego, czernichowskiego oraz polecił Jej „osobliwej opiece i obronie” wojsko obu narodów i swoje ludy. Pokornie przyzywał Jej pomocy i zlitowania w tym klęsk pełnym i opłakanym Królestwa swojego stanie przeciw nieprzyjaciołom Rzymskiego Kościoła. Pałając żarliwym pragnieniem poświęcenia się Jej służbie przyrzekł swoim, jak senatorów i ludów swoich imieniem Jej i Jej Synowi, Panu naszemu Jezusowi Chrystusowi, że po wszystkich ziemiach Królestwa swojego cześć i nabożeństwo ku Niej rozszerzać będzie.
Obiecał wreszcie i ślubował, że kiedy nad wrogami odniesie zwycięstwo za Jej i Jej Syna przepotężnym pośrednictwem, będzie się starał u Stolicy Apostolskiej, aby na podziękowanie dzień Ślubów corocznie uroczyście, i po wieczne czasy, był święcony oraz że przyrzeczenie przez biskupów i lud wypełnione zostanie.
Skoro zaś widzi wyraźnie z bólem serca, że za jęki i ucisk kmieci spadły na Królestwo z rąk Jej Syna sprawiedliwego liczne plagi: powietrza, wojny i innych nieszczęść to ponadto przyrzekł i ślubował, że po nastaniu pokoju wraz z wszystkimi stanami wszelkich użyje środków aby lud Królestwa od niesprawiedliwych ciężarów i ucisków wyzwolić.
Czy Śluby położyły kres plagom? Mogło by się wydawać, że po takiej lekcji może być już tylko lepiej, a tu w XVIII wieku Polska straciła niepodległość, zaś plagi mnożyły się jak króliki … Ale czy bodaj większość Polaków i pozostałych ludów ówczesnego Królestwa potraktowała poważnie i uczciwie zobowiązania Króla podjęte także ich imieniem?
Kiedy po śmierci króla Jana III Sobieskiego, któremu „siły ciemności” (zob. Stanisław Krajski „masoneria polska 2014” s. 190) nie zapomniały odsieczy Wiednia, rozpoczęła się swoista „kampania wyborcza” pretendentów do tronu, obcokrajowców, zasilana jurgieltem przez zainteresowane obce dwory, a Polskość już wtedy „agenci wpływu” nachalnie dyskredytowali jako – posiłkując się dzisiejszym slangiem – „nienormalność” i „obciach”. Ostatecznie królem „wybrano” Augusta II Mocnego, Niemca, protestanta, katolika, okultystę, różokrzyżowca i Bóg jeden wie co tam jeszcze w tym jednym osobniku … Zapanował dobrobyt na cudzoziemską modłę: „saskie ostatki”, „za króla Sasa jedz, pij i popuszczaj pasa”, … A przy tym już wtedy powstał projekt rozbiorów Polski, jednak przygotowania doraźnie pokrzyżowała śmierć króla. Było aż tak dobrze ( jak teraz w Unii ?!), że zapomniano jak to kiedyś „za jęki i ucisk kmieci spadły na Królestwo z rąk Jej Syna sprawiedliwego liczne plagi”. Toteż ostatecznie pod koniec XVIII wieku do rozbiorów i tak doszło.
No i cóż! Pokuta pokutą, a Polak zmądrzał po szkodzie? NA PEWNO NIE KAŻDY! Szatańska przewrotność wielu skłoniła Matkę Bożą do objawienia się w 1877 r. w Gietrzwałdzie ponad 160 razy pomiędzy 27 czerwca a 16 września. Między innymi powiedziała też: „Szatan chodzi teraz przed końcem świata, jak pies zgłodniały, aby pożerać dusze”. Czyli żyjemy w czasach ostatecznych, dlatego szatan jest szczególnie aktywny i wszędzie obecny, przez co wielu będzie miało dusze „pożarte”, więc utraci samodzielność i zdolność logicznego myślenia i podda się woli szatana, a to prowadzi do piekła. Nade wszystko obecnie rzuca się w oczy postawa elit mainstreamu, salonu, „wymiaru sprawiedliwości”, … Więc trzeba się temu przeciwstawić póki nie będzie za późno.
W niespełna dwa lata po odzyskaniu niepodległości najechali nas krasnoarmiejcy, bowiem bolszewicki „raj” miał ogarnąć całą Europę. Dzięki Matce Bożej tym razem ten szatański zamysł się nie udał. Ukazując się 14 sierpnia pod Ossowem, a następnie 15 sierpnia 1920 roku pod Wólką Radzyńską Rosjanom wywołała popłoch i paniczną ucieczkę. Jednak polityka historyczna sanacji utrzymywała, że w Bitwie Warszawskiej zwyciężył geniusz wojenny Józefa Piłsudskiego … Toteż niebawem doszło do wybuchu II wojny światowej, uwieńczonej tryumfem szatana w Jałcie. Następnie kolejne bunty zniewolonych Polaków na 25 lat rozbroił „Okrągły Stół”. Pozorując uznanie niepodległości … Tymczasem niewola tylko zmutowała: przez akcesję do Unii Europejskiej, nieprawdopodobne zadłużenie i systemowe bezczelne zakłamanie tzw. poprawności politycznej.
Jako budowlaniec stawiam pytanie: czy można zbudować bezpieczny dom na bagnie? Odpowiadam: można, tylko po co, jeśli bagno nie zostanie wpierw osuszone, tym bardziej, że inwestycja będzie niezmiernie kosztowna. Nadto abstrahować od istnienia bagna nie warto. Jednak ponieważ KOD i związane z nim środowisko ma za nic „jęki i ucisk kmieci”, a rządzi jeszcze po samorządach, nieustannie potęgując zadłużanie i napędzany tym obłędny fiskalizm, podany za to w smakowitym sosie kłamstwa, to tylko patrzeć jak dopadną nas kolejne „liczne plagi”.
Na remedium jeszcze nie jest za późno, choć „apokalipsa”, inspirowana przez szatana, zbliża się, wręcz napływa nieprzerwanym strumieniem. Toteż jeszcze raz podkreślam: w Kęble Matka Boża zagrzewała Polaków do walki, a potem przez wieki Polska była przedmurzem chrześcijaństwa … Amen.
Piotr Oślizło