Od ostatniego wpisu na temat toczących się postępowań administracyjnych – mających na celu powstrzymanie realizacji inwestycji niezwykle niebezpiecznej dla zabudowy mieszkaniowej i usługowej w Brzęczkowicach , Brzezince i Kosztowach – minęło niemal 10 miesięcy, więc wypada znowu do tematu wrócić, bo działo się niemało.
W październiku zeszłego roku inwestor, czyli Brzezinka Sp. z o.o. SKA, wystąpiła do Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Katowicach z wnioskiem o stwierdzenie, że aktualne są warunki realizacji przedsięwzięcia, bo upłynęło wtedy 5 lat od daty uprawomocnienia się decyzji środowiskowej na wydobywanie węgla ze złoża „Brzezinka 3”. Decyzja ta cieszy się powagą rzeczy osądzonej, po oddaleniu skargi złożonej przez stowarzyszenie Nasza Ziemia z Kosztów, przez Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie, a to po rzekomym zbadaniu, czy w sprawie nie zachodzą przesłanki nieważnościowe. Niestety do wyroku oddalającego skargę nie ma uzasadnienia, więc co do motywów rozstrzygnięcia jesteśmy skazani na domysły.
We wniosku o stwierdzenie aktualności Spółka przedstawiła ogólnikowe informacje na temat stanu środowiska po analizie rzekomo wszelkich dostępnych danych. Oczywiście, za wyjątkiem zarzutów podniesionych ZAGROŻONYCH zapadliskami. Dotyczą one w pierwszej kolejności zagrożenia powstawaniem wielkopowierzchniowych lejów zapadliskowych w następstwie wtórnej reaktywacji starych płytkich zrobów pod istniejącą i niezabezpieczoną zabudową mieszkaniową i usługową, co grozi katastrofami budowlanymi i sprowadza zagrożenie życia i zdrowia użytkowników tej zabudowy. Bowiem warunki profilaktyki wskazane w decyzji środowiskowej w żadnym przypadku nie zapewnią bezpieczeństwa powszechnego, tj. fundamentalnego rygoru ustawy Prawo geologiczne i górnicze (dalej p.g.g.). Jednak zdaniem organów ochrony środowiska, działających na podstawie ustawy o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisk (dalej o.o.ś), rygory z ustawy p.g.g. – ich nie wiążą – a wystarczy maksymalnie zminimalizować zagrożenia deformacjami nieciągłymi, wystarczy dążyć …Stąd decyzja środowiskowa de facto zwalnia inwestora z obowiązku dopełnienia (niewykonalnego w projektowanych realiach) rygoru ustawowego, co jednak stanowi rażące naruszanie prawa i nie może się ostać w obrocie prawnym. Wobec tego na postanowienia: Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska z dnia 8 września 2023 r. utrzymujące w mocy postanowienie Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Katowicach z dnia 4 maja 2023 r. w sprawie aktualności realizacji przedsięwzięcia ZAGROŻENI złożyli skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie.
Żeby lepiej zrozumieć istotę toczącej się batalii o niedopuszczenie do uruchomienia nowej kopalni węgla kamiennego w Mysłowicach na warunkach określonych w wadliwych decyzjach: środowiskowej i o koncesji, trzeba naszkicować podział ról i „kompetencji” w Ministerstwie Klimatu i Środowiska.
Otóż ministerstwo to jest organem koncesyjnym dla przedsięwzięć polegających na wydobywaniu kopalin, których właścicielem jest Skarb Państwa. Oczywiście wydobywanie kopalin zwykle dzieje się ze szkodą osób trzecich, którym, czyli ZAGROŻONYM, za to służy ewentualne roszczenie o odszkodowanie, jeśli zagrożenie adresowane jest do ich dóbr materialnych. Natomiast podjęcie eksploatacji generującej zagrożenie życia i zdrowia właścicieli i użytkowników istniejącej zabudowy mieszkaniowej i usługowej jest bezwzględnie niedopuszczalne.
Minister Klimatu i Środowiska posiłkuje się w tej materii Głównym Geologiem Kraju oraz Generalnym i Regionalnymi Dyrektorami Ochrony Środowiska, jako organami administracji państwowej, które powinny działać m.in. na podstawie zasad ogólnych Kodeksu postępowania administracyjnego, tj. zasady państwa prawa, zasady praworządności, zasady pogłębiania zaufania obywateli, zasady informowania stron, zasady uczestnictwa stron w postępowaniu, zasady wyjaśniania przesłanek załatwienia sprawy, …
Główny Geolog Kraju kieruje Departamentem Geologii i Koncesji Geologicznych, a organ w świetle prawa jest odpowiedzialny za NALEŻYTE projektowanie i prowadzenie ruchu zakładów górniczych zgodnie z ustawą p.g.g., w tym za wydawanie i określanie warunków koncesji na wydobywanie kopaliny. Organ uznał a priori, że ZAGROŻENI nie mogą być dostatecznie kompetentni do występowania w postępowaniach koncesyjnych na prawach strony, a ich interes prawny choćby był zgodny z konstytucją i ustawami, staje się w tym przypadku wątpliwy, skoro nie jest zgodny z ogólnymi celami przypisywanymi ustawie p.g.g., tj. żeby zmierzać m.in. do usunięcia barier utrudniających podejmowanie i wykonywanie działalności w zakresie geologii i górnictwa. Ten oczywisty zamach na prawa ZAGROŻONYCH, w ocenie organu koncesyjnego, zrekompensuje im możliwość udziału na prawach strony w postępowaniach przed organami OCHRONY ŚRODOWISKA tj. GENERALNYM DYREKTOREM i REGIONALNYMI DYREKTORAMI, gdzie wolno im wyżalać się dowolnie, jeśli im nie szkoda czasu, byle nie w zakresie zastrzeżonym ustawą p.g.g. do kompetencji organów koncesyjnego i „wpadkowego”, czyli prezydenta miasta uzgadniającego lub nie projekt koncesji.
Innymi słowy Minister Klimatu i Środowiska jest zabezpieczony przed żądaniem zapewnienia bezpieczeństwa powszechnego przez ZAGROŻONYCH podwójnie:
- w postępowaniu w sprawie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach na podstawie ustawy o.o.ś. ZAGROŻENI, choć służy im przymiot strony bezspornie, ich żądania w przedmiocie zapewnienia bezpieczeństwa powszechnego są ignorowane pod pozorem, że nie mieszczą się w ustawie o.o.ś. i powinny być kierowane do organów umocowanych w ustawie p.g.g.
- w postępowaniach koncesyjnych – zdaniem organów działających na podstawie ustawy p.g.g.– ZAGROŻONYM ulotnił się ich interes prawny, więc , jako bariery utrudniające podejmowanie i wykonywanie działalności w zakresie geologii i górnictwa nie mogą skutecznie wnosić żadnych żądań.
Póki co, dwa lata temu, Główny Geolog Kraju zawiesił postępowanie W SPRAWIE STWIERDZENIA NIEWAŻNOŚCI DECYZJI O KONCESJI – wszczęte niemal trzy lata temu na wniosek ZAGROŻONYCH – do czasu rozstrzygnięcia postępowań „wpadkowych” przed Prezydentem Miasta Mysłowice. Natomiast Prezydent nie zamierza rewidować swojego stanowiska co do zasadności uzgodnienia projektu koncesji, ani zastosować się do postanowień Samorządowego Kolegium Odwoławczego, czyli przywrócić termin na wznowienie postępowania w sprawie wadliwego uzgodnienia projektu koncesji oraz nie zamierza udostępnić ZAGROŻONYM wglądu w akta sprawy. Postępowania się więc toczą i na razie nie widać końca.
Odnotować jeszcze trzeba aktywność Brzezinki Sp. z o.o. SKA, która złożyła skargę do WSA w Gliwicach na ostateczne postanowienie SKO uchylające postanowienie Prezydenta o odmowie wznowienia postępowania. WSA w Gliwicach skargę oddalił, na co Brzezinka Sp. z o.o. SKA złożyła skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego …
Nie da się ukryć, że w naszym bantustanie bezprawne poczynania niektórych organów „państwa prawa” są coraz modniejsze i bez tego nie da się żyć ciekawie … Zaś Naczelny Sąd Administracyjny jeszcze długo nie będzie się nudził, bo skierowano do niego dopiero pierwszą skargę kasacyjną. A przecież są jeszcze sądy unijne wyspecjalizowane w „praworządności” … Stąd kres bezprawia ginie w sinej dali … Ale też dzięki temu wiemy, kto żyje z naszych podatków.
Piotr Oślizło